Szedł stary do młodego
Szedł stary do młodego
Szedł razu pewnego
stary człowiek do młodego.
„Dlaczego myjesz te gary?”
zapytał go stary.
„Żona mi odeszła,
wszystko zabrała.
Bieda do mnie podeszła
ani nie zapytała.”
Pyta stary młodego:
„Wiem, że mi nic do tego,
ale czemu cię opuściła
i do tego dopuściła?”
„Ja jej nie kochałem,
dla pieniędzy ją pobrałem.
Ona potem zwiała,
o niczym mi nie powiedziała.”
Rzekł stary: „Ach wy młodzi!
Dla pieniędzy się nie wychodzi!
Kto się żeni bez miłości,
ten nie dozna w życiu radości.”